Spodziewalem sie czegos naprawde dobrego a obejrzalem mozna powiedziec slaby film z masa niedorzecznych akcji..nawet niechce mi sie ich wszystkich wymieniac bo nie ma to sensu ale jak mozna zamontowac taki gps w walizce z 2milionami ?!wtf ?gps z lat 50 ? a gosciu ktory znalazl walizke zamiast uciekac z zona jak najdalej gdzies to ukrywa sie w hoteliku a morderca jezdzi sobie po drogach i patrzy kiedy mu sie lampka zapali na tym urzadzeniu niby wykrywaczu..nie mowiac juz ostrzelaninie w nocny na srodku ulic w miescie,zadnej policji ani nic..podobnie jak ten caly antonn zabil tego bosa w biurze i nic znowu zero policji..tamten caly carls co tez poszukiwal walizki znalazl glownego bohatera jakby nigdy nic w mexyku..wogole oni tam wszyscy sie znajdowali nawzajem jakby sie przez telefon umawiali..i jeszcze przechodzenie przez granice pijanym tak oo..szkoda gadac mysle ze i tak zawyzylem ocene dajac 3