Po utracie ukochanego synka małżeństwo decyduje się na rejs luksusowym jachtem. Ma to być próba zycia "od nowa" po bolesnej stracie. Na pełnym morzu znajdują rozbitka i ratują z tonącego jachtu. Ten opowiada o chorobie układu pokarmowego, która uśmierciła całą załogę. Mąż ( kapitan żeglugi z 25 letnim stażem ) podczas snu rozbitka decyduje się odwiedzić porzucony jacht. Szybko okazuje się, że wydarzenia na jachcie miały zupełnie inny przebieg.
uważam, że mniej więcej do roku 1990 robiono rewelacyjne filmy, nie były przekombinowane, prosta
konkretna fabuła, proste efekty specjalne(bądź ich brak) a mimo wszystko miały swój urok i wciągały
bez reszty:) a co do tego filmu to bardzo mi się podobał. Co prawda akcja nie była zawrotna ale mimo
wszystko nie...